poniedziałek, 1 lipca 2013

Rozdział II - Nie mile widziane goście

Naszym oczom ukazał się na szczęście tylko czarny kot. Lecz on był inny niż pozostałe: był bardzo długi, ale za to miał krótki ogon. W krótkim czasie, zauważyliśmy w innym pokoju okno, i natychmiast wyskoczyliśmy z niego. Niestety, moje średniej długości rude kręcone włosy zasłaniały mi drogę. Biegliśmy ile sił w nogach, po długim uciekaniu nie wiadomo przed czym, zobaczyliśmy mały, skromny i przytulny budynek.
-To tutaj- oznajmiła Aurelia
Aurelia rzadko kiedy się kłóciła- co mi się w niej podobało. Była wysoka, miała szczupłą sylwetkę oraz nogi. Posiada po pas długie, czarne włosy, które zazwyczaj część ma spiętą u czubka głowy. Chodzi modnie ubrana.
- To na co jeszcze czekamy?- wzięłam głos, jeszcze dysząc
W środku budynku było naprawdę przepięknie. Zabrałam klucz od naszego pokoju, po czym szybko wparowaliśmy tam. Szybko zauważyliśmy piętrowe łóżka- coś co kocham.
-Zajmuję na górze!- wydarłam się na cały głos
                                                          ***
Było bardzo miło, spędziliśmy super czas, lecz ja nadal byłam smutna, nie potrafiłam zapomnieć o tym domu, napisie. Nie uśmiechnęłam a co dopiero zaśmiałam się ani razu: nie potrafiłam. Myśli latały mi jak szalone, nie potrafiłam ich ogarnąć. Niepokój, strach, lęk- wszystko w jednym.
-Rozchmurz się w końcu- pocieszała Natasza
-Nie potrafię- odburknęłam 
Nadeszła noc- nikt nie spał- wszyscy czuwali. Zerwałam się z łóżka.
-Hej, gdzie idziesz?- Zapytał zaniepokojonym głosem Bartosz
- Do toalety, chyba mogę- na siłę się uśmiechnęłam
-Pozwalam
Wyszłam po schodach, później w lewo, korytarz, później w prawo. ,,Fajnie by było gdyby zmniejszyli ten korytarz''- pomyślałam a później do siebie na głos powiedziałam. Byłam na miejscu, popatrzyłam na zegarek: 23.59 - ta, za chwilę wybije północ- aaa duchy, hehe. Kto by w to wierzył? Spojrzałam na lustro, zaczęło mi się chcieć płakać, płakałam. Już miałam iść- kiedy jeszcze raz zerknęłam na lustro- nie wiedzieć czemu. Przyglądnęłam mu się bardziej. W prawym dolnym roku zobaczyłam jakiś dziwny napis napisany na jakiejś kartce: ASIL ĘIC MAM . Zaśmiałam się- pewnie to ufoludki! Zobaczyłam, że róg lustra można chyba oderwać? chwyciłam kartkę i czym prędzej pociągnęłam ją do przeciwnej strony. Ujrzałam narysowany dom, ten sam w którym byłam. Serce mi zadrżało i przeszedł mnie dreszcz, ale moment- na tym rysunku był... BARTOSZ? O Boże, co on tam robił?? Aurelia, też jest, Natasza, widać że czegoś szukają. Ale mnie nie ma... czyli to znaczy że ja...? Udarłam się na cały głos i w mgnieniu oka poleciałam do pokoju.
 -Szybko, szybko chodźcie, to wszystko jest przeklęte!- wykrzyczałam
-Ale o co chodzi?- dopytywali się
-No ruszcie się! 
Lecieliśmy jak nienormalni, w końcu dotarliśmy. Niczego nie było. Nie było rysunków!
-No i co nam chciałaś pokazać?- zapytał Bartosz
-Tu jeszcze minutę temu był rysunek, z tym nawiedzonym domem, szukaliście mnie, byliście wszyscy; troje na rysunku, oprócz mnie...
-Wiem, że to może być szok po tym co tam przeszłaś, ale niczego takiego nie ma- poinformowała Aurelia
-Właśnie że jest!
Na szczęście lub nie, napis nadal był: pokazałam im. Oni na siebie dziwnie popatrzyli, mieli twarz jakby ducha zobaczyli.
-Chodź już Lisa- szepnęła Natasza
-Co się stało?
Wyrwałam natychmiast z ich rąk kartkę. Nic nie rozumiałam
- O co chodzi? 
- Przeczytaj wspak
Obejrzałam i przeczytałam na głos: Mam Cię Lisa. Biegłam jak oszalała- zabrałam tylko moją torbę i w ułamku sekundy byłam już w drzwiach
-Dokąd idziesz?- zapytał Bartosz, który pierwszy dotarł do mnie
-Jak najdalej stąd!
-Idziemy z Tobą- oznajmiła Aurelia z Nataszą, które właśnie dotarły
Wyszliśmy, zaczęło mżawić, kropić, padać a później lać deszcz, przemokłam, trudno. Usłyszałam jakiś dźwięk- to auto. Auto? o 00.12 ? trochę dziwne, jeszcze w środku polany, zatrzymało się, przeraziliśmy się po raz kolejny, szyba z auta, zaczęła się otwierać, a my zamiast uciekać, staliśmy jak jakieś słupy! Zaczęła się burza, walnął pierwszy piorun, a od samochodu otworzyły się drzwi...

              

11 komentarzy:

  1. Po pierwszych zdaniach stwierdzam że fajne muszę zacząć czytać!

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie piszesz... wciągnęło mnie, więc będe zaglądać częście, czekają na nowości ;)

    obserwuję i zapraszam do mnie ;)
    http://anuula.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wciągnęło mnie od samego początku ,więc życzę dużo weny i pisz,pisz,pisz <3
    Zapraszam też do mnie; http://komnataciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam oba rozdziały i prolog. W niektórych momentach po prostu nie wiem o co chodzi. A to dlatego, że akcja za szybko się dzieje. Zwolnij, zacznij wszystko dokładniej opisywać. To i rozdział będzie dłuższy i czytelników przybędzie :) Życzę powodzenia i czekam na ciąg dalszy, bo wpadnę jeszcze na pewno :)
    must-be-stronger.blogspot.com <-- zapraszam
    + dodaję do obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wciąga od samego początku do końca ;) mam ochotę na więcej ! Obserwuje i licze na rewanż u mnie : http://by-nike.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OBSERWACJA ZA OBSERWACJĘ? http://mylittlelifecrazy.blogspot.com/

      Usuń
  6. Wszytko okej, oprócz paru drobnostek do poprawki ;) Przede wszystkim zwolnij! Wszystko za szybko się toczy. Proponuje tworzenie dłuższych bardziej rozbudowanych rozdziałów ;)
    Zapraszam także do mnie: http://aguuu-aguuu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomysł jest super, bardzo mi się podoba. :))
    Tylko zgadzam się z poprzednikami - trochę za szybko wszystko się toczy, rozbuduj trochę bardziej swoje wypowiedzi, dodaj jakieś bardziej szczegółowe opisy.

    Zapraszam do mnie, może jakieś pomysły itp. itd. ci wpadną do głowy . ;))
    http://dziwne-tresci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. koniecznie zrób dalszą część!

    lifex1x1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nawet ten negatywny :). Staram się poprawiać każde błędy. Obserwuję tylko te blogi, które mi się naprawdę podobają.