czwartek, 1 maja 2014

Rozdział VII – Kiedy widzą Cię inaczej



Wiem, że to nie w porządku, ale chciałam poznać odpowiedź, dlaczego Bartosz jest taki zdenerwowany. Czym prędzej ubrałam kurtkę oraz buty i wyszłam za nim. Szłam bardzo ostrożnie, żeby mnie nie zauważył. Była noc, więc było łatwiej mi się ukrywać przed nim. Zachowałam pomiędzy nami około 10 metrów odległości. Po jakiś 5 minutach drogi, Bartosz wszedł do jakiegoś budynku. Był on stary, wyglądający jakby już nie funkcjonował. Odczekałam na chwilę, a następnie weszłam za nim. Drzwi lekko skrzypnęły. Na szczęście mnie nie usłyszał ani nie zauważył. Prawie nic nie widziałam, ponieważ panowała ciemność. Natomiast usłyszałam Bartosza. Stanęłam obok jakiś kartonów, żeby mnie nie dostrzegł.
- Jak Ci poszło?- usłyszałam głos nieznajomego dla mnie chłopaka, o prawdopodobnie ciemno brązowych włosach
- Byłem taki zajęty że nie miałem czasu. A Tobie?- Odrzekł Bartosz
- No więc, ja nie mogłem się powstrzymać…
- Obiecałeś że jej już nie tkniesz! Masz to zakończyć i lepiej żebyś to szybko zrobił!
Że co?? Czy to on mi te wszystkie listy wysyłał? Jak mógł mi to zrobić? Myśli mi przelatywały jak szalone. Musiałam oprzeć się o karton, ponieważ czułam jak tracę czucie w nogach. Zrobiło mi się ciepło i jednocześnie słabo. Nie mogłam uwierzyć, zdradził mnie! Mój najlepszy przyjaciel. Tylko dlaczego? Nie mogłam słuchać już dłużej ich rozmowy, musiałam wyjść! Chciałam się jak najszybciej znaleźć na dworze. Obróciłam się i zaczęłam biec. Chyba zahaczyłam o coś nogą, bo się przewróciłam. Rozległ się huk. Usłyszałam pytanie:
-Kto to?- rozpoznałam głos Bartosza
Szybko wstałam, chwyciłam za klamkę i zaczęłam uciekać. Szybko się zorientowałam że Bartosz za mną biegnie.
- Ja Ci wszystko wytłumaczę!- wołał, lecz ja nadal biegłam
W końcu powoli zaczęło mi brakować tchu i musiałam się zatrzymać.
- Pozwól że Ci wszystko wytłumaczę- powiedział przejęty Bartosz
To było dziwne uczucie, ale miałam przeczucie że jestem bezpieczna… co dziwne wydawało mi się że mogę mu zaufać.
- Dlaczego? Powiedz dlaczego chcesz mnie zabić?- Krzyczałam jak oszalała na niego
- Że co proszę? – Zaczął się śmiać w niebo głosy
- Z czego się śmiejesz?
- Nie mogę uwierzyć, że myślałaś że to ja!!!
- To niby o czym rozmawialiście? Słyszałam jak mówiłeś że ma to zakończyć, byłeś w to wmieszany!?
- Nie, źle zrozumiałaś… Chodzi o to że… Ja Ci nigdy nie mówiłem, ale mam a raczej miałem problem z alkoholizmem… Zaciągnąłem się już w wieku 11 lat. To było takie ‘’Stowarzyszenie’’ dla alkoholików, mające na celu im pomóc.
W tej chwili tak mi się zrobiło głupio że nie w sposób to opisać. Jak mogłam podejrzewać mojego najlepszego przyjaciela, który zawsze ze mną był, wtedy tylko kiedy go potrzebowałam? Nie mogłam sobie tego wybaczyć. Mam nadzieję że przynajmniej on to zrobi. Długo jeszcze patrzyliśmy na siebie, aż w końcu przemówiłam:
- Wybaczysz mi że Cię podejrzewałam?
- Oczywiście, ale obiecaj że już więcej mnie nie będziesz podejrzewać o coś takiego!
- Obiecuję- powiedziałam to całkiem szczerze
Nie wiem co się ze mną stało, ale pocałowałam go. Może właśnie tego mi brakowało? Miłości? Nie wiem co mnie do tego skłoniło, ale po prostu poczułam, że muszę to zrobić. Nasze usta połączył pocałunek. Był wspaniały. Czułam jak przechodzi mnie fala ciepła. Dawno czegoś takiego nie czułam. Po chwili otworzyłam oczy i odsunęłam się. Czułam jak ktoś się na nas patrzy. Obróciłam się niepewnie i dostrzegłam Aurelię. Patrzyła na nas. Miała łzy w oczach. Jak ja mogłam jej to zrobić? To była moja najlepsza przyjaciółka, a ja jej tak po prostu ‘’wzięłam’’ jej ukochanego. Mimo to że wiedziałam ile dla niej on znaczy, ja go pocałowałam. Potworne uczucie zdrady. Szybko się otrząsnęłam, wstałam nie patrząc na Bartosza, chciałam, podejść do niej. Ale było za późno. Ona zaczęła uciekać. Twarz zakrywała rękoma. Zaczęłam za nią biec, ale nie dałam rady jej dogonić- była za szybka.

*********************************************************************************

Po wielkiej przerwie do Was powracam! Przepraszam że tak długo mnie nie było, ale nie miałam weny, czasu. Mam nadzieję że mi wybaczycie :)

5 komentarzy:

  1. Masz fajny nagłówek, ale na twoim miejscu zmieniłabym czcionkę tekstu :)
    http://want-cant-must.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie fajna fabuła, całkiem wciąga. Popracowałabym troszkę nad stylem , bo czasami jest dużo powtórzeń ale tak poza tym to super :)
    Mogłabyś poklikać w te linki? Prosiłam na zapytaj, pamiętasz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny blog . Podoba mi się twój styl pisania . Życzę Ci weny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja równiez zmieniłabym czcionkę tekstu, cała reszta jest jak najbardziej dobra. :) Świetnie piszesz, rób tak dalej bo masz 'to cos' :)
    marzenia-calym-zyciem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Historia bardzo ciekawa, aczkolwiek staraj sie nie robic tyle powtorek ;)))
    Podoba mi sie to opowiadanie i mysle ze bede je czytac

    poza tym zapraszam na bloga znajomej
    xwelcomeinmyworldx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nawet ten negatywny :). Staram się poprawiać każde błędy. Obserwuję tylko te blogi, które mi się naprawdę podobają.