Wiem, że to
nie w porządku, ale chciałam poznać odpowiedź, dlaczego Bartosz jest taki
zdenerwowany. Czym prędzej ubrałam kurtkę oraz buty i wyszłam za nim. Szłam
bardzo ostrożnie, żeby mnie nie zauważył. Była noc, więc było łatwiej mi się
ukrywać przed nim. Zachowałam pomiędzy nami około 10 metrów odległości. Po
jakiś 5 minutach drogi, Bartosz wszedł do jakiegoś budynku. Był on stary,
wyglądający jakby już nie funkcjonował. Odczekałam na chwilę, a następnie
weszłam za nim. Drzwi lekko skrzypnęły. Na szczęście mnie nie usłyszał ani nie
zauważył. Prawie nic nie widziałam, ponieważ panowała ciemność. Natomiast
usłyszałam Bartosza. Stanęłam obok jakiś kartonów, żeby mnie nie dostrzegł.
- Jak Ci
poszło?- usłyszałam głos nieznajomego dla mnie chłopaka, o prawdopodobnie
ciemno brązowych włosach
- Byłem taki
zajęty że nie miałem czasu. A Tobie?- Odrzekł Bartosz
- No więc,
ja nie mogłem się powstrzymać…
- Obiecałeś
że jej już nie tkniesz! Masz to zakończyć i lepiej żebyś to szybko zrobił!
Że co?? Czy
to on mi te wszystkie listy wysyłał? Jak mógł mi to zrobić? Myśli mi
przelatywały jak szalone. Musiałam oprzeć się o karton, ponieważ czułam jak
tracę czucie w nogach. Zrobiło mi się ciepło i jednocześnie słabo. Nie mogłam
uwierzyć, zdradził mnie! Mój najlepszy przyjaciel. Tylko dlaczego? Nie mogłam słuchać
już dłużej ich rozmowy, musiałam wyjść! Chciałam się jak najszybciej znaleźć na
dworze. Obróciłam się i zaczęłam biec. Chyba zahaczyłam o coś nogą, bo się
przewróciłam. Rozległ się huk. Usłyszałam pytanie:
-Kto to?-
rozpoznałam głos Bartosza
Szybko
wstałam, chwyciłam za klamkę i zaczęłam uciekać. Szybko się zorientowałam że
Bartosz za mną biegnie.
- Ja Ci
wszystko wytłumaczę!- wołał, lecz ja nadal biegłam
W końcu
powoli zaczęło mi brakować tchu i musiałam się zatrzymać.
- Pozwól że
Ci wszystko wytłumaczę- powiedział przejęty Bartosz
To było
dziwne uczucie, ale miałam przeczucie że jestem bezpieczna… co dziwne wydawało
mi się że mogę mu zaufać.
- Dlaczego?
Powiedz dlaczego chcesz mnie zabić?- Krzyczałam jak oszalała na niego
- Że co
proszę? – Zaczął się śmiać w niebo głosy
- Z czego
się śmiejesz?
- Nie mogę
uwierzyć, że myślałaś że to ja!!!
- To niby o
czym rozmawialiście? Słyszałam jak mówiłeś że ma to zakończyć, byłeś w to
wmieszany!?
- Nie, źle
zrozumiałaś… Chodzi o to że… Ja Ci nigdy nie mówiłem, ale mam a raczej miałem
problem z alkoholizmem… Zaciągnąłem się już w wieku 11 lat. To było takie
‘’Stowarzyszenie’’ dla alkoholików, mające na celu im pomóc.
W tej chwili
tak mi się zrobiło głupio że nie w sposób to opisać. Jak mogłam podejrzewać
mojego najlepszego przyjaciela, który zawsze ze mną był, wtedy tylko kiedy go
potrzebowałam? Nie mogłam sobie tego wybaczyć. Mam nadzieję że przynajmniej on
to zrobi. Długo jeszcze patrzyliśmy na siebie, aż w końcu przemówiłam:
- Wybaczysz
mi że Cię podejrzewałam?
-
Oczywiście, ale obiecaj że już więcej mnie nie będziesz podejrzewać o coś
takiego!
- Obiecuję-
powiedziałam to całkiem szczerze
Nie wiem co się ze mną stało, ale pocałowałam go. Może
właśnie tego mi brakowało? Miłości? Nie wiem co mnie do tego skłoniło, ale po
prostu poczułam, że muszę to zrobić. Nasze usta połączył pocałunek. Był
wspaniały. Czułam jak przechodzi mnie fala ciepła. Dawno czegoś takiego nie
czułam. Po chwili otworzyłam oczy i odsunęłam się. Czułam jak ktoś się na nas
patrzy. Obróciłam się niepewnie i dostrzegłam Aurelię. Patrzyła na nas. Miała
łzy w oczach. Jak ja mogłam jej to zrobić? To była moja najlepsza przyjaciółka,
a ja jej tak po prostu ‘’wzięłam’’ jej ukochanego. Mimo to że wiedziałam ile
dla niej on znaczy, ja go pocałowałam. Potworne uczucie zdrady. Szybko się
otrząsnęłam, wstałam nie patrząc na Bartosza, chciałam,
podejść do niej. Ale było za późno. Ona zaczęła uciekać. Twarz zakrywała
rękoma. Zaczęłam za nią biec, ale nie dałam rady jej dogonić- była za szybka.
*********************************************************************************
Po wielkiej przerwie do Was powracam! Przepraszam że tak
długo mnie nie było, ale nie miałam weny, czasu. Mam nadzieję że mi wybaczycie :)
Masz fajny nagłówek, ale na twoim miejscu zmieniłabym czcionkę tekstu :)
OdpowiedzUsuńhttp://want-cant-must.blogspot.com/
Ogólnie fajna fabuła, całkiem wciąga. Popracowałabym troszkę nad stylem , bo czasami jest dużo powtórzeń ale tak poza tym to super :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś poklikać w te linki? Prosiłam na zapytaj, pamiętasz?
Bardzo fajny blog . Podoba mi się twój styl pisania . Życzę Ci weny :)
OdpowiedzUsuńJa równiez zmieniłabym czcionkę tekstu, cała reszta jest jak najbardziej dobra. :) Świetnie piszesz, rób tak dalej bo masz 'to cos' :)
OdpowiedzUsuńmarzenia-calym-zyciem.blogspot.com/
Historia bardzo ciekawa, aczkolwiek staraj sie nie robic tyle powtorek ;)))
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie to opowiadanie i mysle ze bede je czytac
poza tym zapraszam na bloga znajomej
xwelcomeinmyworldx.blogspot.com